11 kwietnia 2024
zarządzanie emocjami
mama- siła czy moc?
Dzień 9
Artykuł jest częścią trzytygodniowego projektu mającego na celu budowanie świadomości mam do poprawy swojej jakości życia i funkcjonowania poprzez świadomość siebie i umiejętność zarządzania sobą. Emocje i umiejętność zarządzania nimi odgrywają kluczową rolę w tym procesie.
Emocje są reakcją organizmu nie tylko na zdarzenia zewnętrzne, ale również na myśli produkowane przez nas. Ze względu na szereg różnorodnych obowiązków naszym udziałem jako mam jest cały wachlarz emocji. Od tych najwznioślejszych po te „najczarniejsze”. To powoduje często rollercoaster emocjonalnych zawirowań. Jak się łatwo domyślić nie sprzyja to ogarnianiu wszystkich swoich codziennych obowiązków i harmonijnemu funkcjonowaniu wszystkich naszych obszarów życia.
Uważam zatem, że podstawową umiejętnością każdej mamy powinna być umiejętność zarządzania swoimi emocjami. Poprzez zarządzanie rozumiem tu:
Podłożem do rozwijania tych umiejętności jest bliskość emocjonalna. Bliskość emocjonalna z samym sobą. Umożliwia ona nie tylko odbieranie i rozumienie emocji na świadomym poziomie, ale również bliskość emocjonalną z innym człowiekiem, również z naszym dzieckiem.
Do bliskości emocjonalnej dochodzimy na drodze poznawania siebie: rozpoznawania emocji, które „zakotwiczyły się” w naszym ciele i choć minęło dużo czasu (zwykle są to emocje związane z naszymi przeżyciami w dzieciństwie) wciąż „odpalają się” pochłaniając gros naszej energii, której jako mamy potrzebujemy szczególnie dużo. Poprzez uważność możemy zlokalizować nasze automatyczne zachowania emocjonalne, tzw. nawyki emocjonalne i zastąpić je takimi, które są dla nas sprzyjające.
Przykładowe niezdrowe nawyki to wszystkie te, które opierają się na ucieczce, by czegoś uniknąć: konfrontacji, rozczarowania, prawdy, itp. Można uciekać od wszystkiego: od rozmowy, od ludzi, od życia, od siebie. Zwykle nie jesteśmy tego świadomi, ale podczas uważnej obserwacji własnej, terapii, treningu auto- komunikacji, czy innych formach kontaktowania się z samym sobą, wzorce te mają szansę się pokazać, a my mamy możliwość ich zmiany.
Najbardziej powszechnymi ucieczkami od siebie samego są wszelkie uzależnienia: od alkoholu, narkotyków, jedzenia, zakupów, pracy, życia towarzyskiego, Internetu itd. Itp.
Warto zaobserwować również u siebie skłonność do postaw, które pozornie nie są „niebezpieczne”, a wręcz znajdują poklask i uznanie w społeczeństwie: Nadmierne angażowanie się w sprawy innych, ciągłe pomaganie i ratowanie innych z opresji mają często znamiona ucieczki od siebie.
Podobnie jest z wszystkimi „sprawami na zewnątrz”, które przez Twoje zaangażowanie stają się tematem zastępczym oddalającym Cię od tego, co naprawdę czujesz. Choć trudno w to uwierzyć mogą to być choroby, problemy, wikłanie się w jakieś trudne sytuacje życiowe. Wówczas mamy dobre „wymówki”, by nie zajmować się swoim życiem, bo przecież trzeba ratować zdrowie, firmę, kraj, brata dziadka.
Dużą emocjonalną pułapką jest też poczucie, że jesteśmy ofiarami, że nie mamy pola manewru, że nie mamy wpływu na swoje życie, że nie ma wyjścia z jakieś sytuacji, że nikt mi nie pomaga, że nikt mnie nie wspiera.
To tylko niektóre z nawyków emocjonalnych w temacie ucieczki. Permanentne ich „stosowanie” i tkwienie w tych stanach powoduje znaczne deficyty energii, uczucie „braku sił”, wyczerpania, przygnębienia, życie „z dnia na dzień” z myślą, by tylko przetrwać.
Druga grupa nawyków to te z serii „Walcz” i/lub „Kontroluj”. Należą do nich m.in.:
Wszystkie te nawyki i im podobne powodują, że „na starcie” jesteśmy już przegrane, ponieważ wydajemy na nie naszą najcenniejszą walutę, która jest w stanie zapewnić nam dostatnie życie w poczuciu dobrostanu: naszą ENERGIĘ! Na każdy dzień mamy jej ograniczony zasób. W sytuacji, gdy inwestujemy ją nieświadomie w tego rodzaju nawyki, pozostaje jej już tylko część (czasami większa, czasami mniejsza) na właściwe życie: pracę zawodową, życie prywatne, pasję itd.
Dlatego zawsze podkreślam wagę „pracy nad sobą” jako elementu mającego największy wpływ na jakość naszego życia, który siłą rzeczy zaczyna kształtować w nas zdrowe nawyki emocjonalne. Otwierając się na siebie bez strachu, z ciekawością, w zaufaniu poszerzamy swoją perspektywę, ponieważ jest coraz mniej rzeczy, przed którymi trzeba uciekać, chronić się. Jesteśmy bardziej otwarci na życie, na innych ludzi, mniej „przywiązani” do jakiegoś sposobu myślenia, działania, funkcjonowania. Dzięki temu lepiej znosimy „straty”, które w rzeczywistości są tylko zmianą, bo przecież każda strata jest zyskiem, jeśliby wziąć ją pod lupę.
Zdrowe nawyki dają nam przestrzeń do życia, pozwalają oddychać pełną piersią- dosłownie i w przenośni, wyprowadzają nas z „zacisku i skurczu” emocjonalnego. Pozwalają nam czuć, myśleć i działać bez samoosądzania i samopoświęcania się, bez potrzeby udowadniania komukolwiek czegokolwiek na swój temat. Uwierz mi- jest to baaardzooo uwalniające! Jeśli rozpoznajesz w sobie symptomy życia „w skurczu” zachęcam Cię do wyruszenia w drogę ku uwolnieniu się z niego poprzez kształtowanie odpowiednich nawyków. (Mam to doświadczenie na swoim koncie i choć zabrzmi to teraz jak banał;)- po przejściu tej drogi wszystko się zmienia! Jakość Twojego życia rośnie, zyskujesz spokój wewnętrzny, dysponujesz większą ilością energii i masz zrozumienie dla siebie i innych).
Właśnie! Zrozumienie dla innych- należy również do zdrowych nawyków emocjonalnych. Skoro nie musisz już „ustawiać” świata wg swoich wymagań, masz przestrzeń by „wczuć się” w położenie drugiego człowieka, zobaczyć i zrozumieć jego perspektywę, oraz dać mu wolność dla jej realizowania.
Autentyczność własna pozwala Ci respektować autentyczność innych bez przymusu przyjmowania jej za własną. Jeśli spotykasz się z odmiennymi poglądami, postawami, wycofujesz się do swojego wnętrza (tym razem nie w mechanizmie ucieczki od swoich uczuć) i sprawdzasz, czy jest to kompatybilne z Tobą, czy będzie to dla Ciebie słuszne w danej sytuacji.
Ufasz sobie, swojej intuicji i sygnałom płynącym z ciała. Dzięki temu łatwiej Ci brać odpowiedzialność za własne życie i jego kształtowanie.
Po etapie rozpoznania i przekształcania swoich nawyków emocjonalnych masz zdecydowanie większą samoświadomość, co stwarza pole do świadomego zarządzania swoimi emocjami „na bieżąco”.
W Twoim życiu jest coraz mniej automatycznych reakcji powodujących „emocjonalny odlot” i wyczerpujących Cię energetycznie. Coraz łatwiej Ci wchodzić w rolę obserwatora, która z uważnością potrafi pokazać Ci perspektywę z neutralnego punktu i doprowadzić Cię do zrozumienia najbardziej trudnej i skomplikowanej sytuacji.
Można by zapełnić niezliczone strony na ten temat, jednak nie o to chodzi. Najważniejsza jest praktyka! Bo życie to ruch, to doświadczanie, a nie sztywna skamielina, która ma na celu uwięzienie Cię w swoich czeluściach. Chodzi przede wszystkim o to, czy wyruszysz w tę drogę, by jakość Twojego życia i Twoich bliskich znacznie wzrosła. Jest wiele sposobów na to, by to zrobić. Jeśli będziesz miała prawdziwą intencję, by tak się stało, na pewno trafisz na ten sobie właściwy.
Jeśli chciałabyś zobaczyć, jak to jest spotkać się ze sobą i zbliżyć się do siebie emocjonalnie, już teraz możesz zajrzeć poniżej do Przewodnika w podróży w głąb siebie. Może być on dla Ciebie wsparciem w stawianiu pierwszych kroków.
Powodzenia!
Justyna
2023 @ justynamania.pl